[PL]
Witajcie.
Ostatnimi czasy wydarzyło się wiele, oczywiście w kwestiach lalkowych. Niespodziewanie dorobiłam się dwóch nowych lalek (i kilku spodziewanych), ale... dziś opowiem Wam o sytuacji ,,na yolo". Takiej bardzo na yolo...
Co jakiś czas, zerkałam w stronę kolekcjonerskiego zestawu z Avery, zawierającego szafę wypchaną dodatkami.Zestaw ten dzięki różnym kombinacjom butów, ubrań czy peruk, pozwalał stworzyć aż trzysta różnych stylizacji. Tyle tylko, że nie to było moim celem. Chciałam Rainbowkę przy której będę mogła trochę pomaistrować.
Zgodnie z tą myślą, pogrzebałam w internecie, a okazja sama wpadła mi w ręce. Na eBay'u ktoś wystawił nieubraną, pozbawioną dodatków Avery za niewielkie pieniądze. Zalicytowałam w myśl wspomninanej zasady ,,na yolo", a kolejnego dnia okazało się, że wygrałam aukcję.
Paczkę otworzyłam dopiero dziś i niestety... znów trafiłam na pobrudzoną buzię. Lewy policzek lalki zdobiła ciemna plama brudu, tak samo jak i nos. Co prawda, kupiłam ją do customowania, ale skrzywiłam się, myśląc: ,,A co chciałaś za tą cenę?". Reszta jej ciałka reprezentowala typowe ,,rainbowkowe standardy", czyli niedokońca złączone ze sobą uda na wysokości linii odlewów, czy małe wgniecenia na kolanach.
Skupiłam się jednak na usuwaniu plam. Mając na uwadze swoje wcześniejsze doświadczenia z Monsterkami, wpadłam na pewien pomysł.
Mam w domu zestaw gumek firmy ,,Daler Rowney" które pomagają mi w rysowaniu, ale także w robieniu makeupów. Są to trzy różne: jedna chlebowa, druga do dużych powierzchni i trzecia, vinylowa. Lecz by mieć sto procent pewności, dorzuciłam magiczną gąbkę.
Jesteście ciekawi jak poszło? To zapraszam dalej.
Gumka chlebowa:
Na pierwszy ogień wybrałam właśnie ją z tytułu składu. Zawiera m. in. cząsteczki grafitu i węgla, więc uznałam, że może zadziałać jak papier ścierny o niskiej gradacji (nie uszkodzi gumy przy odpowiednim użytkowaniu). Tak też się stało, a ja odkryłam jeszcze jedną, ciekawą właściwość tej gumki: można nią zmatowić rainbowkową twarz nie uszkadzając makijażu.
Jak widać na zdjęciu, zabrudzenie z policzka usunęłam praktycznie w całości. Została tylko mała, tłusta plamka.
Gumka do dużych powierzchni:
Absolutnie nie zdała swojego egzaminu. Pocierałam nią przy różnym natężeniu siły, bez efektów. Plamka pozostała.
Gumka Vinylowa:
Przy jej pomocy udało mi się usunąć brud z plamy, ale nie plamę. Wciąż wyglądała jak rozlany bezbarwny lakier do paznokcii, choć jej błysk zmatowiał. Słabiej niż chlebowa, ale pomaga zmatowić twarz.
Finalnie, najlepszą gumką okazała się chlebowa.
Mimo wszystko i tak sięgnęłam po magiczną gąbkę. To był strzał w dziesiątkę!
Oderwałam kawałek, by zmoczyć go ciepłą wodą. Szorowałam ok. dwóch minut a lalka była jak nowa. Magiczna gąbka też nieźle radzi sobie z odtłuszczeniem rainbowkowych twarzy.
Cieszę się bardzo ze stworzenia takiej alternatywy. Może komuś mój sposób pomoże uratować lalkę? Kto wie :)?
Na ten moment Avery dostała ubranie od Grubci, a wkładając ją do gabloty, do głowy wpadło mi imię: ,,Bułka"! Jak już przestałam się śmiać, dorzuciłam rymowankę: Bo Grubcia i Bułka to spółka! I tak już zostało.
Może powinnam przygotować tutorial z całej tej akcji?
- Cya!
[ENG]
Hello folks,
It's been a long time since we last met. Today I'm gonna tell you a story about my unexpected, new doll and about her problems as well. Are you ready? I hope so, let's start.
From time to time I was thinking about Rainbow High Avery from the Limited Collector set. But the only thing that I really needed was only a doll. That's why my choice was buying her second hand. Couple weeks ago I found her on ebay. She was really cheap, so a few days later, I received her.
Before we continue, please let me explain why Avery. The main reason was really simple: she has been my RH doll for customization. I chose her because of the possibility of changing her wig very easily.
After the box opened it turned, that she had a few problems. Most of them were typically for Rainbow High like unconnected hips on the sanding lines or small scratches on the knees.
* Please see the photos above.
Further her biggest problem just surprised me: Two stains of grey dirt. The first one on the left cheeks and second on her nose (left side as well).
It was a time when I asked myself: What do you want for this money? Ech...
Hopefully I reminded myself that a simple solution could work on Avery's face. Based on my experience from Monster High times, I've decided to use a combination of erasers to remove stains. Exactly this set: Daler-Rowney Simply 3 Eraser set.
The first eraser "Kneaded" almost removed everything without any damage on Avery's faceup. Also I noticed that using it is a good option to remove this oil sealant, covering her face.
To finish cleaning I've been using a magic sponge + water.
In the end, she received clothes from Grubcia (RH Delilah) and proudy stands inside the glass unit.
- Cya!