Pewnie spopdziewacie się walentynkowego wpisu, wypełnionego serduszkami? No niestety. Z ręką na sercu powiem Wam, że w tym roku nie mam pomysłu na nic. Ostatnio na instagramie zamieściłam pełne uczucia zdjęcie Meredith i Alana, więc... miłość zaliczona.
I assume that you are waiting for Valentine's photos fulfilled by small hearts? Not this time. I don't have any ideas on dioramas this year. A few days ago I posted Meredith's and Alan's photo in a very romantic pose. So a sense of love is achieved.Kilka dni temu przeglądałam lalkowe zdjęcia. Jakież było moje zdziwienie, gdy znalazłam fotki Rifki w nowych ubraniach. Wpis o tym ,,lalkowym owocu miłości" odkładałam już jakiś czas, aż w końcu... musiałam o niej wspomnieć :). A kim jest Rifka?
Also, a couple days ago I found photos of my Rifka in her new clothes. For some time I've been thinking about writing something more about ,,love's fruit" but... you know how it is. Till now. But who is she?
Pewnie się zdziwicie, ale to... mój Succubus. Może kiedyś napiszę o tym opowiadanie, jak różne mogą być wersje Piekła, gdzie właśnie to Rifka będzie główną bohaterką :). Jeśli zaś o model chodzi, to: ,,Roselyn" od ,,Little Monici".
* Napiszę o niej więcej za jakiś czas, bo muszę pospinać kilka postów w całość, by jak najlepiej przedstawić Wam całą historię.
She's Succubus. Maybe someday I'll write a story, telling people how different the Hell could be. But speaking of which, it's a Roselyn made by Little Monica".
Zadziwiające w całej tej opowieści są dwa fakty: kończy mi się kawa i panna została ,,wystylizowana rykoszetem". Gdy kupowałam tegoroczny świateczny prezent, zamówiłam dla niej ,,ubrania pierwszej potrzeby". Dostała też buty, perkę oraz oczy. Wygląda kapitalnie <3! Dalej potrzebuję makijażu, ale finalnie, nie mam co w niej zmieniać.
There are two very interesting facts: I almost ran out of coffee and she received all accessories by the rikoshet. During Christmas shopping, I bought everything for her.
Still needs makeup and horns, but... she's rock!
Czasem wspominam, jak chciałam ją sprzedać. Powód był prosty - nie pasowała do reszty moich lalek, w przygotowanej dla niej, loliciej styizacji. Nienadawała się także do bycia wykreowaną wcześniej postacią. Na szczęście mój maż miał głowę na karku i powiedział: ,,Będziesz żałować jak ją sprzedasz."
When I remember this time when I was trying to sell her, I couldn't believe how close I was to doing it. Rifka doesn't fit the character that I created. Being a Gothic Lolita was not a good option as well. Hopefully my husband said: "If you sell her, I'll be regretting it."
Mineło kilka miesięcy, odsiedziała swoje w szafie, aż wreszcie wpadłam na to, kim powinna być. Ba, nawet imię dostała!
So... After months which she spent in the closet, I finally found an idea for her. Even a name!
Pamiętajcie, warto czasem odłożyć coś na później. Może się okazać, że to była najlepsza decyzja, jaką mogliście podjąć.
Remember guys, sometimes the best thing you can do is do it latel. Maybe it will be your best shot you can achieve.
- Cya!