SLIDER POSTÓW

[PL] Światowy Dzień Lalki 2021 i cena hobby.

 Dzisiejszy temat nie będzie przyjemny. Nie będzie też opiewał superlatywy, wygłaszając mniej, czy też bardziej neutralne wnioski.

Napewno nie raz byliscie świadkami sytuacji lub słów, które nawet w lalkowym świecie potrafią zranić. Niestety, praktycznie każdy lalkarz może podać przynajmniej kilka takich sytuacji. Co gorsza, będą one opierać się na bazie własnych doświadczeń. 

Dlaczego tak się dzieje? Pojęcie Masy.

Odpowiedź jest prosta. Przez postawioną tezę ,,Lalki są tylko dla dzieci i wyrastamy z nich", większość ludzi nie potrafi zaakceptować, że może być inaczej. Co gorsza, nie dociera do nich myśl, że osoba w ich mniemaniu ,,bawiąca się lalkami" (niestety jest to wizja przywołująca obraz dzieci bawiących się w piaskownicy/na placu zabaw) jest całkiem normalna, a tym bardziej, pod żadnym pozorem nie odstaje od reszty. 

Dla ,,zwykłych" ludzi ktoś, kto też jak oni pracuje, uczy się, je, pije czy zwyczjanie ogląda telewizor jak oni, a do tego posiada hobby tak niezwykłe, często łączące się z kilkoma innymi pasjami, stanowi czystą abstrakcje. Dlatego też łatka ,,napewno jest coś z nim nie tak, skoro dalej bawi się lalkami" przyszywana jest niesłusznie od razu, nawet bez rozmowy. 

Społeczeństwo nie akceptuje odchyeń od ,,normalności" i podstawowych zasad funkcjonowania w nim pod żadną formą. Dla przykładu: ktoś, kto ma dajmy na to 30-40 lat, lalkę lub kilka za pazuchą, aparat przewieszony przez ramie i podróżuje, poświęcając czas na zrobienie ,,tego jednego zdjęcia" jest społecznie spalony. Bo to przecież ,,dziwak" i ,,odmieniec", i napewno ,,jest coś z nim nie tak, bo powinien mieć już kredyt na ileśtam tysięcy, przynajmniej ze dwójke dzieci i siedzieć na dupie w pracy, najlepiej po 12 godzin". 

Niestety, takie są realia.Nnawet nie chodzi już o to, by odbyć podróż z lalką na koniec świata, ale samo wyciągnięcie jej z np. szafy potrafi być skrytykowane. Zaś stanowcze stwierdzenie ,,Jestem lalkarzem, to moje (jedno z wielu) hobby." potrafi wywołać szyderczy, godny politowania uśmiech.

Pojęcie masy działa straszliwie. Jest dowodem na to, że często nie tylko słowa potrafią raninć. Czarę goryczy przepełnia fakt, iż najczęściej słowa takie słyszymy od osób, będących nam najbliższymi. I to wcale nie od ciotek, czy kuzynek, a od rodziców, męża lub żony. Głupie uśmieszki, parschanie śmiechem, wymowne spojrzenia - potrafią być normą.

,,Wydoroślej", ,,Znów będziesz tracić pieniądze na lalki", ,,Przecież kupowałaś coś tam miesiąc temu", ,,Po co Ci to?", ,,I tak nie masz co z tym zrobić", ,,Co?! Wydałaś/łeś tyle pieniędzy?!", ,,Zdurniałaś/łeś", ,,Lalki..? *w tym momencie rozmówca zgłupiał i nie wie jak się zachować*", ,,Za robote/szkołę się lepiej weź!", ,,Jesteś nienormalny/a!", ,,Lepiej buty/spodnie/sukienkę/kwaita sobie kup, a nie na pierdoły będziesz tracić!".

Przykładów takich, jak te jest mnóstwo, a tych zawierających wulgarne zwroty, czy nawet rękoczyny - jeszcze więcej. Posiadanie takiej osoby w rodzinie, powszechnie uważane jest za ,,wstyd" i powód do śmiechu dla wszystkich sąsiadów oraz dalszych krewnych. Koronną, brylującą wręcz zasadą jest ,,Co ludzie powiedzą?!", a akceptacja i zdrowy rozsądek schodzą na dalszy tor.

Przykrym jest fakt, że większość lalkarzy pod wpływem środowiska, w którym się znajduje rezygnuje z hobby wyłącznie dlatego, by uniknąć wykluczenia. Gasnące oczy i nikły uśmiech jest jedynymi rzeczami, które po nich pozostają. ,,Ludzie-Zapałki" (tak to sobie nazwałam) - raz odpaleni, zgaszeni za szybko, bez możliwości wypalenia się na własnych warunkach. 

Co ciekawe, tendencje akceptacji i zamiłowania do lalkowego hobby, wykazują... obcy ludzie. Nie raz byłam świadkiem sytuacji, w których podchodziły do mnie osoby,  wodzone ciekawością. Zagadywały, łaknąc jak najwięcej informacji. Słyszałam też historię o tym, jak ktoś chciał sobie zrobić zdjęcie z lalką, czy nawet zapraszał lalkarza na kawę (!). Byli także tacy rozpoznawani po blogach, czy lalkach (!).Jak widać, że świat nie kończy się na negatywach, ponieważ osoby takie, jak te odsuwały wszelkie wątpliwości. Dawały radość, wiarę we własne hobby, a przede wszystkim, powód do uśmiechu - tego przyjemnego, rozanielonego. 

Dlatego dziś, z okazji Światowego Dnia Lalki*, życzę Wam byście odnaleźli w swoim hobby to, co kochacie najbardziej i niech ta ,,iskierka" świeci Wam jak najdłużej :). Niech dziś nikt Was nie zrani, nie sprawi przykrości, a przede wszystkim, cieszcie się ze swojego hobby! A sobie życzę aparatu fotograficznego, butów dla Meredith i Ryu oraz Smartdollowej Mirai :).


- Źródło: Orchiddolls.com.

* Światowy Dzień Lalki ogłoszony został 1986 roku przez amerykańską kolekcjonerkę lalek Mildred Seeley. Od tej pory obchodzimy go co roku w drugą sobotę czerwca. Jedną z proponowanych przez kolekcjonerkę form świętowania jest obdarowywanie bliskich lalką.