SLIDER POSTÓW

Oczekiwanie na Ryu.


Witam wszystkich serdecznie w nowym, dwa tysiące siedemnastym roku.

Można by powiedzieć, że czas strzelił 'jak z bicza', przelatując z gracją piasku przez nasze ręce. Jedni się pobrali, inni dorobili dzieci. Ktoś tam gdzies komuś umarł, ale tak prościej rzecz ujmując - Nic się nie zmieniło. Cykl życia ludzkiego nie wywrócił się do góry nogami. Kompletnie nic.

Tylko lat przybywa, zaś zmartwienia i troski pozostają te same.

Tym optymistycznym wstępem, pozwolę sobię przejść od razu do meritum dzisiejszego wpisu.

Chociaż nie. Najpierw wytłumacze się przed wszystkimi, którzy odwiedzili ten blog w okresie świątecznym, z nadzieją znalezienia tu choinki, czy też pierdzących tęczą reniferów (zwanych potocznie 'Refenirami' w żargonie Cioci Ili, ze 'Słownika Paciaciakowego'* ):

Nie miałam czasu, ani lalek BJD, by publikować gwizadkowe wpisy. Poza tym, szczerze, z ręka na sercu powiem, iż widząc 'kolejną' notkę o świętach, byłam już znudzona. Zaś magia tego wydarzenia, zaczęła (po krótkim czasie) wypalać 'gwiazdkowe wzory' i to do tego złocistym brokatem w miejscu, gdzie jeszcze kiedyś znajdowały się tęczówki.

Ależ absolutnie nie jest tak, że nie lubię świąt. Wręcz przeciwnie, lubię i to bardzo. Po prostu .. 'nie pykło'.

Oczywiście można by tu podnieść głos, począć rozdzierać swe szaty, rzucając przy tym krowim łajnem (siła wyobraźni ^^"), by starać się udowodnić, że przecież była GŁOWA RYU ! Że przecież MONSTERKI ! ŻE TOWARZYSZKA NIE MOGŁA TAK PO PROSTU NIE POCZUĆ TEGO WYDARZENIA !!!

Owszszem. Nie kwestionuję żadnego z powyższych przykładów. Jednakże dla kogoś, kto kocha BJD żadna inna lalka nie wywoła na jego twarzy uśmiechu tak szerokiego i szczerego, jak właśnie żywiczy klocek.

Jednak w tym miejscu, muszę na chwilę uchylić się od powyższej reguły. Tak się zdarzyło, że miałam przyjemność wykonać 'komisz', będący prezentem dla pewnej wspaniałej dziewczyny. Bardzo cieszył mnie fakt, że wykonanie prezentu zlecono właśnie mi.

Radość była podwójna, ponieważ strasznie uwielbiam tworzyć coś od podstaw, indywidualnie, by mieć satysfakcję chociażby z faktu, iż drugiego takiego przedmniotu, na próżno szukać nawet na drugim krańcu świata ;).

Tak więc nieskormnie pokazuję Drugą Monsterkę Mojego autorstwa, którą przyodziałam w 'Muertoskie szaty'.

Jeśli interesują Was jej losy, zapraszam (mając przy okazji nadzieję, że Pani Renata dorobi się fotobloga) do zobaczenia Pannicy.

Zdjęcia tym razem są własnością jej nowej właścicielki, Pani Renaty Jańczak.




Domyślnie przerobiłam Skelitę z serii 'Monster High'.

Więcej na ten temat opowiem Wam w kolejnym wpisie ;).


Zatem co z tym Ryu ?


I tu musze powiedzieć: Jestem zaskoczona. Szczerze nie wierzyłam, że uda mi się skompletować go przed nowym rokiem.

A tu .. czasami zdarza się tak, iż Mikołaj potrafi przynieść nieoczekiwane prezenty .. i w ogóle przyjść.

Opłacało się ćwierć wieku chodzić po świecie, ponieważ w tym roku miałam najlepszego Mikołaja na świecie !

Tajemnicą żadna nie jest, że oprócz lalkarza, jestem także graczem, a co za tym idzie, swoje ulubione tytuły mam.

Dlatego też prezentuję z dumą dwa prezenty, jakie otrzymałam w te święta. Są to wisiorki, jeden od mojego Lubego i drugi, od mojej serdecznej przyjaciółki (wykonalą go ręcznie wraz z pudełkiem i kwiatkami <3) :


Emblemat, jaki macie okazję podziwiać, pochodzi z Trylogii 'Mass Effect'. 'N7' oznacza rangę dostępną tylko i wyłącznie dla elity żołnierzy, pochodzących z sił Przymierza, którzy przeszli specjalne szoklenia i treningi.

Litera 'N' oznacza siły specjalne, zaś cyfra '7' najwyższy stopień doświadczenia żołnierza.

Zaczynając przygodę z serią 'ME', startujemy jako absolwent/ka tego odziału.

Po prostu kocham te grę i gdy odpakowałam obie 'en - siódemki', nie mogłam powstrzymać wzruszenia, przeplatanego niekończącym się uśmiechem.

Nie pamiętam już czasów, w których przedmiot wywołałby u mnie tak dużą radość, a do tego, nie byle jaką.

Życzę w tym miejscu każemu, by w jego życiu pojawiły sie osoby skrycie spełniające marzenia .. bo właśnie tych, noszących na codzień brzemie chęci spełnienia naszych najskrytszych pragnień powinniśmy cenić najbardziej ;).

Ale wróćmy do Ryu. 

To właśnie mój drugi prezent. Ryu dostał ciało (również od Mojego Lubego <3) !!! I powiem więcej, znam datę jego przybycia, więc .. przebieram nogami !!!

Zostało osiem dni do wysłania pudła ..TYLKO OSIEM DNI, a ja nie mogęwyplenić z głowy myśli o zgadzającym się resin matchu, czy też 'dopasowanej szyi' .. a nawet jakby okazało się, że będzie zagruba, to już zaczęłam zastanawiać się, gdzie kupie odpowieni papier ścierny i .. i ... ciesze się, szalenie.

Nareszcie lalkowe, wielkie wydarzenie w moim życiu od czasu sprzedaży MNF Rhei ; D !

Straszliwie drażnił mnie fakt, 'pozostałości' po moim ukochanym lalku. Latająca głowa nie była szczytem marzeń.

Czułam się przytępiona, ospała .. a wszelkiej maści wysyp lalkowych zdjęć u innych, powodował złość. Nie od razu, oczywiście po czasie i wcale nie jakąś tam 'zaawansowaną wściekliznę'.

Najzwyczajniej w świecie oglądanie zdjęć związanych z hobby podczas, gdy w szufladzie biurka trzyma się głowę a data zakupu ciała jest nieznana, budzi pewne .. nazwijmy to poproawnie politycznie 'refleksje'.

Ale teraz nie moge się doczekać, gdy już poskładam go w całość ! Coś uszyję albo kupię, a gdy będzie siedziałjuż na wprost mnie i .. będzie. Mój Ryu, mój i niczyj inny więcej. Po prostu mój <3.

Ekhm... miało być twardo, a na samą myśl o nim, zbiera mi się na płacz .. Ech .. personifikacja rzeczy czasem dobija, ale sprawia też, że ktoś patrząc na nasza lalkę jest w stanie powiedzieć

'Jest dziwny ... tak, jakby był prawdziwy'. 

Nie ma piękniejszych słów, by ukoronować pasję lalkarza. Poświęcamy uwagę rzeczą, sprawiając, że czasem mogą wydać się lepsze od ludzi.

Dziwne, straszliwe, przerażające lecz prawdziwe.

Kontynuując, nie udało się zgromadzić gotówki na ciało dla siostry Ryu. Niestety. Maya musi jeszcze poczekać.

Trochę mi szkoda, ale może nawet pojawi się Edgar i .. Alexander ; D ?

Żywię z tym ogromne nadzieję (ale takie ogromnie malutkie ..)

Zaś z 'ogłoszeń parafialnych' na ten dzień zwykły, pragnę dodać, że:

- Myślę nad założeniem swojego kanału na YT. Byłoby to miejsce poświęcone lalkom typu BJD (może nawet innym ?),

Zastanawiam się też nad takim kanałem w formie 'gracza'. Naprawdę jestem na tak coraz bardziej, biorąc chociażby doświadczenie zdobyte na przestrzeni ponad 10 lat.

- Pojawią się odcinki przerwanego wcześniej 'Doctora Pure'. Tym razem będą dłuższe, a pierwsze 13, wydanych kilka lat temu, zaprezentuję w nowej odsłonie wraz z tymi, które nie doczekały się publikacji .

Zatem dla wszystkich fanów Odziału 'C.O.O.I', a także tych, lubiących kryminalne opowiastki w stylu 'Doctora Lectera', zapraszam serdecznie na mojego bloga ;).

Oczywiście jest masa różnych rzeczy, które mogłabym zrobić. Co z tego wyjdzie ? Zobaczymy.

Życzę udanego, nowego roku i wszystkiego najlepszego ;)!

* Paciaciakowy słownik - Spis wszystkich przekręconych w śmieszny sposób wyrazów, używanych w mowie potocznej języka polskiego ;) stwożony przeze mnie, dla mnie i mojego Lubego.