Witam w tym kolejnym, krótkim poście.
Od dwóch dni ciało dla mojego Ryu jest już w UK. W przyszłym tygodniu (cichutko modle się, by do mojego weekendu było już ze mną) powinno przyjść.
Szczerze - boje się. Po przebojach związanych w ogóle z jego wysłaniem, poraz kolejny nie wiem ,czego moge spodziewać się w paczce.
Zobaczymy. Trzymajcie kciuki.
Od dwóch dni ciało dla mojego Ryu jest już w UK. W przyszłym tygodniu (cichutko modle się, by do mojego weekendu było już ze mną) powinno przyjść.
Szczerze - boje się. Po przebojach związanych w ogóle z jego wysłaniem, poraz kolejny nie wiem ,czego moge spodziewać się w paczce.
Zobaczymy. Trzymajcie kciuki.
- Auntie Ila.
Spokojnie, dobrze będzie. Jak już tyle przeszło się wydarzyło to już może być tylko lepiej :) daj znać jak dojedzie paczucha :)
OdpowiedzUsuńHej Kochana ;),
UsuńDam, dam. Tylko naprawdę jego arrival będzie dla mnie kolejnym przebojem. Wolałabym mieć już ciało ze sobą i spokojnie patrzeć na mojego 'Pucka'.
Modlę się, by jutro doszedł list z informacjami od celników, bym opłacić mogła juz jutro cło i co ważniejsze, bym mogła jak najszybciej otworzyć pudło i upewnić się ,że wszystko, ale to absolutnie wszystko jest ' O.K.'.
Dziękuję za słowa otuchy, bardzo ale to bardzo się przydają ;).